Pijany kierowca potrącił mężczyznę montującego oświetlenie
Około godziny 20:00 przy ulicy Julianowskiej doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Mężczyznę montującego oświetlenie uliczne potrącił pijany kierowca, który próbował później uciec z miejsca zdarzenia. Z pomocą ruszył patrol policji. Sprawcę wypadku szybko ujęto.
Chciał tylko wykonać swoją pracę
Mężczyzna, który miał to nieszczęście znajdować się przy ulicy Julianowskiej w momencie, gdy pojawił się tam także pijany kierowca, wykonywał swoją pracę. Montaż oświetlenia miał się wkrótce zakończyć, ale mężczyzna niestety mógł zapomnieć o szybkim powrocie do domu. Potrącony przez samochód marki Renault, zamiast do domu, ruszył do szpitala. Tym sposobem statystyki wzbogaciły się o jeszcze jedną niewinną osobę, która ucierpiała z powodu czyjejś nieodpowiedzialności. Potrącony mężczyzna został na chodniku, a pijany kierowca usiłował oddalić się z miejsca zdarzenia. Na szczęście policjanci nie pierwszy raz mieli do czynienia z takim zachowaniem. Sprawcę wypadku szybko ujęto.
2,5 promila alkoholu w organizmie
Szybko okazało się, że 41-letni mężczyzna siedzący za kierownicą auta marki Renault, był pijany. Badanie alkomatem wykazało aż 2,5 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie praktycznie nie da się uniknąć wypadku. Dlaczego dorosły mężczyzna postanowił mimo to wsiąść za kółko? Zapewne sam nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Funkcjonariusze po raz kolejny przypominają o tym, jak wielkim zagrożeniem są pijani kierowcy. Czy zaoszczędzenie kilku banknotów na taksówkę, czy komunikację miejską jest warte czyjegoś zdrowia i życia? Czy chwila jazdy samochodem naprawdę jest warta takiego ryzyka? Pamiętajmy, że na drodze nigdy nie jesteśmy sami, a w innych autach mogą podróżować dzieci.